Zajęcia KLUBU PODRÓŻNIKA dla Seniorów rozpoczęliśmy od wirtualnych podróży. Polegają one na wspólnym oglądaniu zdjęć z podróży w różne części Polski i świata, opowiadaniu i słuchaniu anegdot i relacji z podróży, a także poznawaniu przeróżnych, czasem nawet bardzo nietypowych sposobów podróżowania samotnego i w grupie.

W maju odbyliśmy wirtualną podróż do MALEZJI I SINGAPURU, zapoznaliśmy się z niektórymi ciekawymi przepisami i sposobami zachowania w tych dalekich azjatyckich krajach, dowiedzieliśmy kiedy najlepiej tam jechać, jak się tam dostać i jakie są metody poruszania się po tych krajach; jaka walutą posługują się miejscowi mieszkańcy. Zaprezentowaliśmy kilka pamiątek przywiezionych z tych podróży.

Na pierwszych zajęciach w czerwcu wróciliśmy jeszcze raz do Malezji, by poznać zwierzęta zamieszkujące tamtejszą dżunglę i wysłuchać opowieści o kuchni regionu półwyspu Malajskiego.

Na następnych zajęciach odbyliśmy wirtualną podróż na WYSPĘ LANGKAWI, położoną niedaleko wybrzeża przy granicy MALEZJI I TAJLANDII, obejrzeliśmy nietypowe zwierzęta zamieszkujące tę krainę, m.in. langury, poskoczki mułowe, skrzypłocze. Byliśmy na farmie rybnej i krewetkowej, w lasach mangrowych, a nawet na polu golfowym, a potem trochę zgubiliśmy się w dżungli. Ale udało nam się znaleźć bezpieczną drogę powrotną do cywilizacji.

Kolejne czerwcowe zajęcia to podróż na wyspę malezyjską Penang, gdzie żyje spora populacja Hindusów, którzy barwnie obchodzą swoje religijne święta, byliśmy w sanktuarium żmij i w świątyni buddyjskiej, jednej z największych w rejonie półwyspu Malajskiego. Wypoczywaliśmy także wirtualnie w parku rozrywki położonym w górach, na wysokości blisko 2 000 m n.p.m.

W czerwcu także nauczyliśmy się grać w „Mafię”, społeczną grę polegającą na znajdowaniu argumentów i dyskusji, by spośród „członków społeczeństwa” ujawnić mafiosów.

Lipiec upłynął pod znakiem nieco bliższych podróży- europejskich.

Najpierw wybraliśmy się na prawdziwą, ale wirtualna wyprawę na HISZPAŃSKĄ WYSPĘ TENERYFĘ (WYSPY KANARYJSKIE), ale zwiedzaliśmy ją w nietypowy sposób. Wysłuchaliśmy bowiem opowieści o zdobyciu wulkanu Pico de Teide (3817 m n.p.m.) pieszo od poziomu Oceanu Atlantyckiego, i mnóstwa perypetii z tym związanych, łącznie z nocowaniem na dziko, pod chmurką.

Kolejne dwa zajęcia wypełniły opowieści o wulkanach. Pojechaliśmy wirtualnie na wulkaniczne WYSPY LIPARYJSKIE, położone na morzu Tyrreńskim, między Neapolem a Sycylią. Wysłuchaliśmy opowieści o zdobyciu czynnego i wciąż regularnie wybuchającego i tryskającego lawą i bombami wulkanicznymi wulkanu Stromboli. Odwiedziliśmy kilka innych wysp Liparyjskich i kawałek Sycylii, w tym zabytkowe miasta SYRAKUZY I NOTO.

Następne zajęcia wypełniły opowieści z podróży po POLSCE. Odbyliśmy podróż nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Cofnęliśmy się do lat 90. XX wieku, by opowiedzieć o dwóch kolarskich wyprawach, w których śmiałkowie ustanawiali rekord w rowerowym objeździe dookoła Polski. Zajrzeliśmy także na zamek w Golubiu-Dobrzyniu, gdzie w pierwszej połowie lat 90. odbył się pierwszy pokaz walk rycerskich i pierwszy turniej w strzelaniu z kuszy.

W sierpniu na zajęciach Klubu Podróżnika pojechaliśmy na kilka następnych wirtualnych wycieczek. Byliśmy W EGIPCIE, oglądaliśmy zdjęcia z wyjazdu na koncert francuskiej gwiazdy muzyki elektronicznej – Jean-Michela Jarre’a, zwiedzaliśmy Kair, Aleksandrię, widzieliśmy starożytne zabytki Luksoru i Karnaku, odwiedziliśmy też Dolinę Królów i Dolinę Królowych, czyli dwie najsłynniejsze na świecie nekropolie starożytnego Egiptu.

Na kolejnych zajęciach spotkaliśmy się w ośrodku CIS w Zwierzynie na małym pikniku, na którym urządziliśmy pewien nietypowy turniej. Polegał on na strzelaniu z dmuchawy do celu. Dmuchawa to pamiątka z wyprawy NA BORNEO, taka sama, jaką rdzenni mieszkańcy tej azjatyckiej wyspy używali niegdyś do polowań zatrutymi strzałami na małpy w dżungli. Używanie takiej dmuchawy nie jest proste i wymaga trochę wysiłku, ale z drugiej strony jest wspaniałym ćwiczeniem aerobowym, przydatnym osobom w podeszłym wieku.

12 sierpnia seniorzy pojechali na wycieczkę nad morze, do NIECHORZA. W planach było m.in. zwiedzanie miasta, w tym słynnej latarni morskiej, obiad i plażowanie.

Dwa zajęcia zostały poświęcone WYSPIE RODOS, wyspie nominalnie greckiej, ale położonej u wybrzeży Turcji, wyspy o bardzo ciekawej, zagmatwanej historii, sięgającej starożytności. Wybraliśmy się na wirtualną wycieczkę do twierdzy Rodos i zwiedziliśmy klasztor na jednym ze wzniesień otaczających miasto Lindos. Posłuchaliśmy opowieści o czasach antycznych i kawalerach rodyjskich, zwanych także maltańskimi.

Opowiadając o Rodos, wybraliśmy się także w podróż kulinarną. A jakże, DO GRECJI. W ramach zajęć upichciliśmy tzatziki, czyli grecki odpowiednik naszej polskiej mizerii. Potrawę tę, stanowiącą dodatek do dań głównych, seniorzy przyrządzili w całości samodzielnie z produktów lokalnych.

Wrzesień w Klubie Podróżnika upłynął pod znakiem polskiego średniowiecza. Na każdych wrześniowych zajęciach wybieraliśmy się na fragment Szlaku Piastowskiego. Ten znany niektórym jeszcze z lat szkolnych szlak został odnowiony, powiększony, rozbudowany i zmodernizowany. Zapoznaliśmy się z wieloma atrakcjami, które powstały w ostatnich kilku latach na Szlaku Piastowskim.

Zaczęliśmy także odkrywać, w ślad za najnowszymi badaniami naukowymi i archeologicznymi, czasy początków państwa polskiego i chrześcijaństwa w Polsce. A także zapoznaliśmy się najnowszymi odkryciami dotyczącymi wierzeń przedchrześcijańskich pierwszych Piastów i o mitologii słowiańskiej. Byliśmy więc na jednych zajęciach w Skansenie Miniatur w Pobiedziskach, nowopowstałym Grodzie Pobiedziska, w Gieczu i Biskupinie.

Dowiedzieliśmy się sporo o życiu w głębokim średniowieczu, o tym co robili ówcześni mieszkańcy słowiańszczyzny, czym się zajmowali, jakie zawody wykonywali i jakiej używali do tego techniki, jak się bawili, jakiej muzyki słuchali i na jakich instrumentach ja wykonywali.

A na ostatnich wrześniowych zajęciach odbyliśmy drugą podróż kulinarną, właśnie w przeszłość, do czasów pierwszych Piastów. Przyrządziliśmy bowiem z pełnoziarnistej mąki podpłomyki i kosztowaliśmy je z miodem gryczanym i konfiturami od lokalnych gospodarzy.

Dzięki uprzejmości p. Dyrektora, zajęcia mogą się odbywać w Gminnym Ośrodku Kultury w Zwierzynie.

Prowadzący Klub Podróżnika
Jacek Łuczak